fotolia-67310018-subscription-monthly-m.jpg

Zróżnicowana dieta mamy redukuje ryzyko alergii u dziecka

Od wielu lat niestety pokutuje przekonanie, że kobiety ciężarne a już na pewno te które decydują się karmić piersią  powinny stosować  dietę eliminacyjną, pozbawioną potencjalnych alergenów. Dzieje się tak w myśl błędnego przekonania, że całkowite unikanie ekspozycji płodu oraz karmionego piersią dziecka na białka wywołujące alergie zawarte np. w nabiale, owocach cytrusowych,  glutenie  jest w stanie skutecznie uchronić przed rozwojem ewentualnej alergii pokarmowej w późniejszym życiu.

Wiele badań prowadzonych z udziałem dzieci oraz ich mam wskazuje na coś zupełnie odwrotnego; to właśnie różnorodna dieta mamy podczas ciąży i karmienia piersią może być czynnikiem ochronnym dla jej dziecka. Dzieje się tak, ponieważ organizm matki wytwarza swoiste  połączenia białek alergenów z przeciwciałami, które przechodzą do jej mleka. W ten sposób następuje przejście i „zapoznanie” alergenów z niedojrzałym układem opornościowym dziecka, który “uczy” się ich,  a przez to w przyszłości nie będzie reagował na nie alergią.
We wrześniu 2017 opublikowano ciekawe badanie przeprowadzone przez naukowców z Bostońskiego Szpitala Pediatrycznego oraz Harvard Medical School wyjaśniające potencjał mleka mamy  jako czynnika chroniący przed rozwojem alergii. Badanie eksperymentalne dotyczyło grupy myszy, które poddano uwrażliwieniu na białko jaja kurzego w bardzo elegancki sposób wykazuje, że mleko matki może być czynnikiem ochronnym, który usprawnia dojrzewanie układu immunologicznego dziecka, bez zwiększonego ryzyka reakcji alergicznej. Zwierzęta, które zarówno podczas ciąży jak i karmienia piersią były eksponowane na białko jaja kurzego miały najmniejsze ryzyko rozwoju alergii na ten alergen. Co ciekawe, ochronne działanie na rozwój alergii odnotowano także u tych zwierząt, które swoją ekspozycję na alergen rozpoczynały dopiero po porodzie, poprzez mleko myszy, które nie były ich rodzonymi matkami.  
Wyniki potwierdzają nowe rekomendacje  dla ciężarnych i karmiących piersią, które wskazują na brak uzasadnienia dla eliminowania potencjalnie alergizujących produktów z diety,  o ile sama matka nie ma zdiagnozowanej alergii.  Co ciekawe,  podaż dzieciom z grupy podwyższonego ryzyka wystąpienia alergii  na orzechy ziemne, produktów zawierających te orzechy zmniejszyło, a nie zwiększyło ryzyko alergii.  A zatem na podstawie nowych badań można stwierdzić, że kobiety w ciąży i karmiące piersią nie powinny stosować drastycznych ograniczeń w spożywaniu pokarmów o potencjale alergizującym.  To właśnie ekspozycja na różnorodne grupy pokarmów, w tym szczególnym okresie może być istotnym czynnikiem ochronnym. Warto zaznaczyć, że do tej pory nie odkryto mechanizmów wyjaśniających, dlaczego niektóre dzieci niezależnie od tego jak są karmione nie rozwijają alergii a inne pomimo karmienia dietą optymalną- niestety tak.
A zatem drogie mamy nie obawiajmy się  różnorodności w diecie, bo jak się okazuje pyszny deser z truskawek, z jogurtem i gorzką czekoladą może okazać się tajną bronią redukującą ryzyko alergii u karmionego piersią dziecka.
 
Źródło: http://jem.rupress.org/content/early/2017/11/17/jem.20171163