femaltiker-k-251592922-1.jpg

Ekspert obala mity cz. 1 – O diecie mamy karmiącej piersią

Odżywianie kobiety w okresie karmienia piersią
Małgorzata Jackowska

Konieczność przestrzegania specjalnej diety ze względu na karmienie piersią, to jeden z chyba najsilniej pielęgnowanych mitów dotyczących macierzyństwa i karmienia piersią. Mam wrażenie, że prawie każda mama, która karmi lub karmiła swoje dziecko naturalnie, usłyszała kiedyś pytanie „a Ty możesz TO jeść?”, „a TO nie zaszkodzi dziecku?”. Przekonanie o konieczności stosowania diety dla prawidłowego przebiegu karmienia piersią jest tak silne, że wciąż utrzymuje się, mimo że według aktualnej wiedzy o laktacji i żywieniu wiadomo, że nie jest to prawda. Można wręcz powiedzieć, że sposób odżywiania matki w okresie karmienia piersią jest dużo mniej istotny, niż sposób odżywiania w okresie ciąży. W życiu płodowym dziecko pozostaje w nieustannym kontakcie z organizmem matki, sposób jej odżywiania wpływa na nie bezpośrednio i ma udowodnione znaczenie w programowaniu metabolizmu i późniejszego rozwoju dziecka. W okresie karmienia piersią dieta ma znaczenie raczej dla matki, jej dobrego zdrowia i samopoczucia, a tylko częściowo wpływa na skład produkowanego mleka. 

Czy karmiąc piersią trzeba jeść więcej ?

Zapotrzebowanie kaloryczne w pierwszym półroczu karmienia piersią zwiększa się o około 670kcal w stosunku do tego, czego potrzebuje organizm kobiety poza okresem ciąży i laktacji. W tym około 170kcal pochodzi z zapasów tkanki tłuszczowej magazynowanej w organizmie w trakcie ciąży, a z dietą dostarczone powinno być pozostałe 500kcal. Po szóstym miesiącu wraz ze zmniejszaniem się udziału mleka mamy w diecie dziecka zmniejsza się też koszt energetyczny produkcji mleka. Zalecenia mówią o 400 dodatkowych kilokaloriach dziennie po 6 miesiącu karmienia, ale myślę, że można przyjąć, że im mniej mleka będzie zjadać dziecko tym mniej dodatkowych kalorii musi zjadać też jego mama. W przypadku karmienia więcej niż jednego dziecka przyjmuje się, że zapotrzebowanie kaloryczne powinno być większe o 500kcal na każde dziecko, a po 6 miesiącu o 400 kcal na dziecko (1) (2).

Dokładne obliczanie wartości kalorycznej posiłków nie jest potrzebne, wystarczy kierować się zaleceniami żywieniowymi podobnymi jak dla każdego zdrowego człowieka i zjadać tyle, żeby nie czuć głodu (oczywiście pod warunkiem, że nie zaspokajamy tego głodu słonymi przekąskami typu krakersy, albo słodyczami.). Może być tak, że w pierwszych miesiącach karmienia apetyt jest naprawdę duży, tak działają hormony związane z procesem laktacji i nie trzeba się tym bardzo martwić. Jeżeli kobieta jest zdrowa to z czasem apetyt powinien wrócić do normy sprzed ciąży. A jeżeli sytuacja utrzymuje się dłużej niż kilka miesięcy albo pojawiają się dodatkowe niepokojące symptomy, to warto skonsultować się z lekarzem internistą i/lub dietetykiem.

Jak dieta wpływa na skład mleka matki?

W okresie karmienia piersią zwiększa się zapotrzebowanie na wszystkie makroskładniki (białko, tłuszcz i węglowodany), oraz większość składników mineralnych (1)(4) i witamin, jednak zwiększona kaloryczność diety zwykle pozwala na ich pokrycie bez konieczności dodatkowej suplementacji. Wiadomo na pewno, że organizm matki zrobi wszystko co w jego mocy, żeby wyprodukować optymalny pokarm dla dziecka (1)(2)(6)(5)(7). Również w sytuacji gdy mama karmi więcej niż jedno dziecko (lub karmi piersią będąc w kolejnej ciąży). W praktyce oznacza to, że nawet jeżeli kobieta nie odżywia się „wzorowo” to jej organizm i tak będzie produkował możliwie najlepsze mleko. Jeżeli matka nie odżywia się wystarczająco dobrze, to prawdopodobnie produkcja pokarmu odbędzie się kosztem jej organizmu, a więc wykorzysta zapasy witamin i mikroskładników zmagazynowane w tkankach. To ona może cierpieć z powodu niedoborów, a więc sposób odżywiania jest istotny przede wszystkim dla organizmu karmiącej mamy a nie dla jakości czy ilości pokarmu. Mleko matki powstaje z krwi i limfy, a więc wpływ na jego skład mogą mieć tylko te substancje, które przedostają się do krwiobiegu matki (5)(6). Dieta nie wpływa na ilość tłuszczu w mleku mamy (chociaż zawartość tłuszczu w mleku matki może zmniejszyć się w przypadku niedożywienia (1)), ani na ilość białka czy cukru mlecznego (czyli laktozy). Zawartość tych składników różni się w zależności od długości trwania laktacji, pory dnia lub nocy, częstotliwości i długości ssania, lub odciągania mleka, a na dodatek jest różna u różnych matek (2). Składniki mleka, na które dieta karmiącej mamy ma wpływ to: proporcje kwasów tłuszczowych, zawartość jodu i selenu, witamin z grupy B, oraz witaminy A i D (1)(2)(5). Zapotrzebowanie na jod i selen zwykle zaspokajane jest dzięki stosowaniu zbilansowanej diety. Ilość jodu zalecana w czasie karmienia piersią to około 290 µg (mikrogramów) na dobę. Przyjmuje się, że ze względu na powszechne jodowanie soli nie ma potrzeby dodatkowego suplementowania tego pierwiastka (2), jednak przy niskim spożyciu soli jodowanej (poniżej 4-6g dziennie) lub innych uzasadnionych przypadkach np. w przypadku schorzeń tarczycy, warto sprawdzić ilość spożywanego jodu i rozważyć indywidualne postępowanie w konsultacji z dietetykiem lub lekarzem. Uwaga też na nadmierne spożycie jodu przez karmiącą mamę (powyżej 500µg), które może prowadzić do niedoczynności tarczycy u dziecka (2). Niedobory witaminy A zdarzają się bardzo rzadko w krajach rozwiniętych, problemem może być raczej spożycie nadmiernych ilości tej witaminy. Suplementacja może być potrzebna w przypadku niedoboru witaminy D w organizmie matki i jest aktualnie zalecana wszystkim niemowlętom karmionym piersią (2). Zalecenia dotyczące witaminy D są różne w różnych regionach świata i właściwie cały czas trwają badania nad jej znaczeniem w diecie oraz poziomem spożycia, który powinien być zalecany. Aktualne polskie wytyczne mówią o 1500-2000 IU (jednostki międzynarodowe) na dzień, jednak w literaturze światowej zalecane są również wyższe dawki np. Kanadyjskie Towarzystwo Pediatryczne zaleca spożycie na poziomie 2000 IU dziennie (2).Dla  określenia właściwej dawki witaminy D pomocne może być okresowe wykonanie badania poziomu witaminy D i wapnia w surowicy krwi.
W przypadku małego spożycia ryb (mniej niż 1-2 razy w tygodniu) wskazane jest też suplementowanie DHA. Dawka DHA zalecana przez polskich ekspertów to minimum 200mg dziennie, a przy niskim spożyciu ryb 400-600 mg  na dzień (2).

Chociaż dieta nie wpływa na ilość tłuszczu w mleku mamy, to wpływa na jego jakość (2)(5)(6). W okresie laktacji warto wybierać przede wszystkim tłuszcze roślinne – różnego rodzaju oleje (najlepiej tłoczone na zimno, z różnych nasion i pestek), orzechy i nasiona, tłuste ryby. Szczególnie cenne są wielonienasycone długołańcuchowe kwasy tłuszczowe z rodziny omega – 3, których zadaniem w organizmie jest między innymi poprawa funkcjonowania błon komórkowych, przez co mają korzystny wpływ na działanie każdej pojedynczej komórki a więc i całego organizmu. Dla dziecka kwasy tłuszczowe omega 3 są szczególnie istotne, bo sprzyjają optymalnemu rozwojowi układu nerwowego, w tym mózgu i wzroku. Z tego samego powodu wskazane jest unikanie produktów będących źródłem nasyconych kwasów tłuszczowych, szczególnie typu trans. Są one obecne w słonych przekąskach typu chipsy, krakersy, Fast foodach, przemysłowo produkowanych słodyczach, wyrobach cukierniczych, oraz utwardzanych tłuszczach roślinnych (np. margarynach d pieczenia). Informacja o zawartości tłuszczów nasyconych jest obowiązkowa na opakowaniach produktów spożywczych, łatwo więc je zlokalizować i wykluczyć z diety (to jest wskazówka dla całej rodziny, nie tylko mam karmiących, bo tłuszcze nasycone powinny być ograniczone w diecie każdego człowieka ze względu na swoje niekorzystne właściwości zdrowotne). 

Mamy wegetarianki, a szczególnie weganki powinny zwrócić szczególną uwagę na zawartość białka, a także obecność witaminy B12 i kwasów tłuszczowych omega 3, w swojej diecie. Jeżeli niemożliwe jest zapewnienie odpowiedniego pokrycia zapotrzebowania na te składniki z codzienną dietą, to zasadne będzie wprowadzenie suplementacji (1)(2)(6) 

Jeden z najczęstszych powodów zakończenia karmienia piersią w Polsce, to wrażenie braku pokarmu (10), często usprawiedliwiane złą dietą, lub niedostatecznym spożyciem płynów. Wiadomo jednak, że zmniejszenie ilości pokarmu może nastąpić dopiero przy znacznym odwodnieniu lub głodowaniu (a mimo to jego jakość pozostaje praktycznie niezmieniona)(1)(2)(6). Jeżeli pojawia się obawa o ilość produkowanego mleka, to warto w pierwszej kolejności sprawdzić efektywność karmienia piersią (wskaźniki efektywnego karmienia) i w razie potwierdzenia niedoboru (najlepiej z pomocą doradcy laktacyjnego) poprawić technikę przystawiania dziecka, zwiększyć częstotliwość karmień, wyeliminować podawanie smoczka czy dopajanie i dokarmianie dziecka (1)(2)(5)(6).  

Produkty zjadane przez mamę wpływają na smak jej mleka, a wcześniej na smak płynu owodniowego w ciąży. Dziecko już w macicy zaczyna poznawać smaki diety swojej mamy łykając wody płodowe. To poznawanie trwa w okresie karmienia piersią, dzięki temu, że mleko przekazuje aromaty dań zjadanych przez matkę. To jest bardzo korzystne działanie i udowodniono, że maluchy karmione piersią chętniej uczą się nowych smaków w okresie rozszerzania diety, właśnie dlatego, że miały okazję już pewne smaki poznać pijąc mleko mamy (9). Nie trzeba więc unikać wyrazistych w smaku dań, ani czosnku i cebuli czy ostrych przypraw. 

 

Źródła I dodatkowe informacje:

  1. Allen L.H. (2012) Maternal nutrient metabolism and requirements In pregnancy and lactation. W: Present knowledge in Nutrition edited by: Erdman J.W., Macdonald I.A., Zeisel S.H. 
  2. Borszewska-Kornacka M.K. i wsp. 2013: Stanowisko grupy ekspertów w sprawie zaleceń żywieniowych dla kobiet w okresie laktacji. Standardy Medyczne/Pediatria T10. S.265-279
  3. D. Luyt, H. Ball, N.Makwana, M. R. Green, K. Bravin,S. M. Nasser and A. T. Clark, BSACI guideline for the diagnosis and management of cow’s milk allergy. Clinical & Experimental Allergy, 2014 (44) 642–672.
  4. Jarosz (red) 2012: Normy żywienia dla populacji polskiej. IŻŻ 
  5. Nehring-Gugulska M. Warto karmić piersią. I co dalej? 
  6. Rapley G. Murkett T. 2015: Po prostu piersią. Mamania
  7. WHO & UNICEF 2003: Feeding and nutrition of infants and young children
  8. Włodarek D., Lange E., Kozłowska L., Głąbska  D. 2014: Dietoterapia. PZWL
  9. Menella J.A., Trabulsi J.C. Complementary foods ad flavor experiences: setting the foundation. Ann Nutr Metab 2012;60 (suppl 2): 40-50
  10. Karmienie piersią w Polsce. Raport 2015